PROLOG
Ciepły wietrzyk, gwiazdy na niebie i jasny księżyc w pełni..noc idealna! Jednak para, siedząca na pomoście, uważała całkiem inaczej. Oni pragnęli aby ta listopadowa noc nigdy nie nadeszła. Ich serca przepełniał teraz ból nie do opisania, przeszywał całe ich wnętrze i rozrywał od środka. Luce, zawsze uśmiechnięta dziewczyna, teraz zaciskała mocno powieki aby nie uronić ani jeden łzy. To jeszcze nie czas na płacz-powtarzała w myślach. Jednak świadomość tego, że już jutro będzie się musiała rozstać z Dylanem na całe cztery miesiące wcale jej w tym nie pomagała. Wtuliła się w niego jeszcze bardziej, chcąc zapamiętać jak najlepiej ciepło bijące od jego ciała. Jakby chciała go zgromadzić, a gdy będzie jej źle, gdy będzie cholernie tęsknić, wypuściłaby je aby znów ją otuliło. Tak się niestety nie da.
Dylan swoją silną dłonią obejmował jej kruche ciało jak najbardziej wtulając ją w siebie. Drugą natomiast gładził jej długie włosy. Mógłby trzymać ją tak cały czas. Tylko ona i on, bez nikogo, zdani tylko na siebie, najlepiej na jakiejś opuszczonej wyspie. Tak, to byłoby piękne. Jednak co piękne jest nieprawdziwe lub chwilowe. Prawda?
-Kochanie chciałbym aby ta chwila trwała wiecznie, jednak już czas aby się pożegnać, musimy wracać do domu -zaczął spokojnie chłopak, który także ledwo powstrzymywał łzy- Musisz pamiętać, że jesteś tylko moja i że kocham cię najmocniej, rozumiesz? Nie możesz o tym zapomnieć.
-Dylan..to wszystko jest takie trudne- westchnęła na chwilę zagryzając dolną wargę i biorąc głęboki oddech- Ja nie chce bez ciebie,nie potrafię..
-Księżniczko wiem. Będę dzwonił codziennie. Gdy tylko znajdzie się czas przyjadę, obiecuję ci to. Nie chce cię tu zostawiać ale nie mam wyjścia. Jednak zobaczysz, że te kilka miesięcy minie szybko, a później, gdy przyjadę będę cały twój. Wyobraź sobie co będzie się działo..przecież będę się musiał tobą nacieszyć! Teraz chodź, wracajmy -wstał, podał jej rękę i przyciągnął delikatnie do siebie. Powoli, wtuleni w siebie zeszli z pomostu kierując się w stronę domu Luce.
Dobrze wiedzieli, że ten czas będzie się wlekł niemiłosiernie. Los wystawił ich na ogromną próbę.
Jednak czy będą w stanie udowodnić mu czy naprawdę się kochają?..
ask.fm/samodestrukcjaskarbie
Kto przeczytał komentuje,ewentualnie wchodzi na aska i tam za niedługo pojawi się instrukcja co należy robić :))
Ale piękne. Wzruszyłam się. Dziewczyno, masz talent !
OdpowiedzUsuńzajrzyj i do mnie:
http://marlena69.blogspot.com/
Zapowiada się nieźle mój ask tymbarkowa153 ^,^
OdpowiedzUsuń